Był rok sześćdziesiąty czwarty wieku trzynastego –
papież Urban wątpił w hostii stan ciała boskiego.
Lecz w Bolsenie prosty księżu zwykłą Mszę odwalał,
gdy nagle opłatek w dłoni krople krwi wydalał!
O Bogu po ludzku
O ludziach, relacjach i społeczeństwie
Był rok sześćdziesiąty czwarty wieku trzynastego –
papież Urban wątpił w hostii stan ciała boskiego.
Lecz w Bolsenie prosty księżu zwykłą Mszę odwalał,
gdy nagle opłatek w dłoni krople krwi wydalał!
Nie cichną echa cudu w Parczewie w województwie lubelskim. W połowie maja na drzewie ukazała się twarz. Od teraz, zamiast „widzę buzię w tym tęczu!” będzie „widzę buzię na tym drzewie!”. Tylko że nie do końca wiadomo, do kogo ta twarz należy. Jedni mówią, że to Jezus, a inni – że jego mama. Mamy XXI wiek, więc myślę, że idąc z duchem postępu to w zależności od dnia może zmieniać płeć. Chociaż jednak większość idzie w kierunku Matki Boskiej i to nic dziwnego, gdyż w Polsce o Jezusie i Bogu nikt nie pamięta.
Opowiem wam, co mi się niedawno przydarzyło.
Pracuję jako dostawca jedzenia, jeżdżę na motorze. Żeby produktywnie wykorzystać czas w drodze, słucham różnych podcastów. Tym razem puściłam sobie Odwyk, odcinek 574 – „Prezenty, dary, łapówki”.
A z mieszkaniem to było tak. Opowiem, bo ciekawe.
Po powrocie z wielkiej trzymiesięcznej podróży dookoła Europy małymi motorkami postanowiliśmy się osiedlić w Chesterfield. Dlaczego tam? No właśnie nie za bardzo wiem. Większość takich decyzji podejmuję jakoś tak na czuja, intuicyjnie, testując z czym się dobrze czuję. Mam przy tym nikłą nadzieję, że za tą mętną irracjonalnością stanie Bóg i ostatecznie te ścieżki wyprostuje. Liczę tu, że Bóg będzie albo podziwiał odwagę, albo się litował nad głupotą, albo może go to rozśmieszy. Co on tam sobie myśli, to ja nie wiem, ale skoro od 25 lat to działa i dobrze na tym wychodzę, to widać coś tu muszę robić dobrze.
Przeczytałem ostatnio artykuł o dziewczynie, która dała swojej koleżance jako prezent ślubny kopertę wypełnioną gazetami (żeby się nie odróżniała od takiej wypełnionej pieniędzmi). Dlaczego? Bo tamta jest bogata (w przeciwieństwie do narratorki), a nikt przecież nie ma obowiązku dawać pieniędzy w prezencie ślubnym.
Ktoś mi ostatnio zadał pytanie:
„Zastanawiam się jak rozumiesz to co Jezus mówi: Kto pożądliwie spojrzy na kobietę już z nią cudzołoży. I jak to godzisz z tym, że nie widzisz z tego co rozumiem problemu w pornografii.”
O, ja widzę problemy w pornografii, tylko że je lekceważę. Prawdziwe problemy widzę raczej w czym innym, ale o tym to pisałem już wcześniej.
Na temat „kto pożądliwie spojrzy na niewiastę” rozmawiałem niezliczoną ilość razy. Prawie zawsze pojawia się to zdanie jako argument w dyskusji o pornografii, który ma uzasadniać święte histeryzowanie w temacie ruchomych obrazków. Bo byłby to dobry argument: bo skoro sam Jezus powiedział, że kto się gapi, ten jest zły, no to o czym tu jeszcze dyskutować?
Sęk w tym, że Jezus nigdy takiego zdania nie powiedział.
Kolejny, tym razem bulwersujący fragment Księgi Salomona. Tekst pochodzi z cyklu Herbatka ze Salomonem.
Drodzy panowie i drogie panie, cóż to było za spotkanie!
Zaczęliśmy od fragmentu z księgi Salomona 11:22:
-Złoty kolczyk na ryju świni to to samo, co piękna niewiasta bez obyczajności. (Biblia Warszawska)
-Niewiasta piękna a głupia jest jako kolce złote w pysku u świni. (Biblia Gdańska)
-[Czym] w ryju świni złota obrączka, [tym] piękna kobieta, ale bez rozsądku. (Biblia Tysiąclecia)
Wrzucam wam kolejny fragment, który poruszyliśmy na „Herbatce ze Salomonem”. Nie wiesz co to za herbatka? Przeczytaj tutaj.
Przyp. Sal. 12,1:
Na samym początku odcinka Odwyku „Dowody na istnienie Jezusa” pojawia się mały lokalny kościół. Jego nazwa to „Christ Church Colbury” i składa się głównie z budynku, grobów oraz ludzi, którzy bardzo lubią jedno i drugie.
Kościołów w Anglii jest pełno. I poza walorem estetycznym (bardzo ładne są) nic specjalnego do rzeczywistości nie wnoszą. Mija się je na ulicach niczym wiewiórki, i tak samo traktuje: ładne to, miłe, przyjemnie jest przystanąć i popatrzeć na kilka sekund. Ale na realne życie wpływu żadnego nie ma.
Od piętnastu lat prowadzę w internecie program, w którym mówię o Biblii i Bogu po ludzku. Program nazywa się „Odwyk” i działa ludziom na nerwy.
Co jakiś czas zgłaszają się do mnie życzliwi, którzy usiłują dobrotliwie acz bezwzględnie przekonywać, namawiać i żądać, żebym swojej działalności zaprzestał. Niemal w 100% przypadków są to bywalcy kościołów. Więcej niż bywalcy – czciciele!
Odeszłam z pracy. Już nie pracuję w domach spokojnej starości.
Od miesiąca pracuję w domu spokojnej starości.
Nie znałam wcześniej tego świata, świata „spokojnej” starości. A teraz zostałam postawiona przed tematami, którymi zdrowy, młody człowiek nie zawraca sobie głowy.