Sorry, nie jesteś centrum wszechświata

Ostatnio przyczepił się do mnie pewien temat, który w sumie przewija się w moim życiu od jakiegoś czasu. W twoim pewnie też, tylko czy zdajesz sobie z tego sprawę?

Mieszkam w Anglii, zazwyczaj mówię płynnie po angielsku, czasami łapiąc nawet brytyjski akcent. Moja znajoma Monika (która też mieszka w Anglii) zapytała mnie, czy zdarza mi się nie potrafić sklecić zdania po angielsku. Moja odpowiedź niestety brzmiała „TAK”, mimo że jestem w angielskim biegła.

Continue reading

Pierwsza miłość

Hej,

Piszę to prawie w Walentynki, ale to akurat przypadek. Ale za to nie przypadkiem trafiłam na list do Efezu. Ten drugi, z Apokalipsy. Pełen pochwał za „działalność gospodarczą”, ale z zarzutem porzucenia „pierwszej miłości”.
No i zaczęłam wspominać, jak to było na początku: ten zachwyt, zaangażowanie, wzruszenia, emocje, pasja, cała tak zwana gorliwość (to słowo naprawdę tutaj pasuje, nawet w XXI wieku). Pamiętam ten stan zakochania, gdzie ciągle myślisz o Nim, chcesz o Nim gadać, z Nim przebywać, gapić się na Niego z tym rozanielonym uśmieszkiem chodzącego pośród chmur amorka. Dobrze to całkiem wspominam, choć tak mało towarzyszyło mi świadomości, rozsądku no i, trzeba przyznać, prawdziwej miłości też. Niewiele decyzji było przemyślanych, płynęło duchowe flow, a jego nurt niósł mnie z prądem fazy neofickiej.

Continue reading