Niedawno przez Gdańsk w ramach Marszu Równości przeszła procesja. Wyglądała tak jak na zdjęciu: kolorowe panie z tęczami nad głową otaczały białego księdza, który niósł ukoronowane czerwone serce w kształcie organów płciowych żeńskich.
Category - Społeczeństwo
O ludziach, relacjach i społeczeństwie
Się sfrustrowałam.
To przejściowe, ale póki co aktualne. To kumulacja zjawisk, obserwacji, plakatów wyborczych, wyborów codziennych i odświętnych, ponadczasowa aluzja sonetu 66 Szekspira i lektura Wiecha. Lektura wciąż bardziej aktualna niż słownik komputerowy, co mi jej nie chciał w całości wyświetlić ze względu na „zbyt dużą ilość błędów gramatycznych”.
W parafii w Gdańsku ludzie ubrani w białe prześcieradła spalili rytualnie książki, zabawki i talizmany. Z dymem poszedł więc „tradycyjnie” Harry Potter, następnie parasolka z serii Hello Kitty, potem jakieś figurki słonia, maskę z Afryki i tym podobne oręża szatana.
Generalnie przez większość życia nie interesowałam się polityką. Niestety bez wzajemności. Ona od początku interesowała się mną.
W styczniu 2019 roku w Nowym Jorku weszła w życie nowa ustawa antyaborcyjna. Ustawa znosi wiele restrykcji, między innymi legalizuje aborcję aż do samego dnia urodzenia, w przypadku zagrożenia życia i zdrowia. Generalnie to bardzo mało zabraniająca ustawa.
Jedni się cieszą, drudzy płaczą.
Ale coś jest grubo nie tak z tym światem, jeżeli makabryczna wizja masakrowania 3-kilogramowego dziecka nie powstrzymuje ludzi przed głośnymi okrzykami radości.
Przeczytałem niedawno artykuł, w którym eksperci analizowali dzisiejszych 15-latków.
I jaki jest obraz pokolenia internetu?
Częściowo zgodny z rzeczywistością. Mianowicie: żyją w internecie, podziwiają przygłupów, którzy otaczają się aurą sukcesu i za 10-lat chcą być sławni, bogaci i dużo mieć. Ale na tym się kończy realizm.
Najwięcej interakcji między ludźmi zachodzi w parach.
Nie w sensie romantycznym, chociaż tu jak najbardziej też. W sensie dwójkowym, jeden na jednego. Oczywiście wydarzenia zbiorowe są mocno spektakularne, jak na przykład katastrofy lotnicze, czy ewangelizacje na stadionie narodowym. Ale to jednak rzadkość. Najczęściej po prostu człowiek spotyka człowieka, człowiek gada z człowiekiem.
W ryzach Biblii tkwię głęboko,
więc OGÓLNIE jestem spoko.
Dziś o uogólnieniach, bo mi się wszędzie przed nos pchają. I kicham na to. No bo to naprawdę kicha.
Byłem niedawno na cmentarzu.
Wśród mnóstwa grobów opisanych jako „Tu leży Ś.P. Jan Kowalski” był inny, dużo starszy, na którym wyryto w kamieniu:
„Tu spoczywają zwłoki”
Tylko ten jeden mówił prawdę.
Rozgrzewka
„Kumpel mi przypomniał z rana,
Że dziś mają Rosz Ha-Szana!”
Początek
Jak się o tym dowiedziałam, to pomyślałam: „Extra! Chwytliwy początek mam gotowy”. Co jest bardzo zachęcające do pisania, bo jak się potencjalny czytelnik zastanawia: „o co jej chodzi?” i ciekawość zakiełkuje, to szansa jest, że zerknie.