Czy Bóg żyje?

Po naszym ostatnim Odwyk Campie (czyli spotkaniu słuchaczy odwyk.com) postanowiliśmy poszerzyć działalność Odwyku i zebrać więcej ludzi chętnych do tworzenia nowych, ciekawych inicjatyw. W planach mieliśmy wakacyjny obóz dla dzieci z hiszpańskiej wioski. Już w styczniu 2023 zaczęły się przygotowywania, dzwonienia, zbieranie wolontariuszy. Uzbierała nam się grupka dziesięciu osób chętnych do pracy. Niestety nastąpił rozpad hiszpańskiej grupy wolontariuszy i musieliśmy ten projekt przesunąć na lepsze czasy.

Czytaj dalej

Sorry, nie jesteś centrum wszechświata

Ostatnio przyczepił się do mnie pewien temat, który w sumie przewija się w moim życiu od jakiegoś czasu. W twoim pewnie też, tylko czy zdajesz sobie z tego sprawę?

Mieszkam w Anglii, zazwyczaj mówię płynnie po angielsku, czasami łapiąc nawet brytyjski akcent. Moja znajoma Monika (która też mieszka w Anglii) zapytała mnie, czy zdarza mi się nie potrafić sklecić zdania po angielsku. Moja odpowiedź niestety brzmiała „TAK”, mimo że jestem w angielskim biegła.

Czytaj dalej

Co z tym planem?

Dwa tygodnie temu zakończyliśmy nasz szalony Euro Trip 2022! Dotarliśmy do Anglii, na północ, do zupełnie nowego miasta. Filmiki z trasy możecie zobaczyć tutaj.

Dobrze jest mieć przyjaciół bo, oprócz przechowania nam kilku niezbędnych rzeczy i chomika, ugościli nas po przyjeździe. Nie chcieliśmy im siedzieć długo na głowie, więc wymyśliłam że posiedzimy przez weekend, odpoczniemy, a w poniedziałek wyprowadzimy się do jakiegoś nowego lokum. Plan brzmiał nieprawdopodobnie, bo nie jest łatwo znaleźć dom w dwa dni. Stwierdziłam, że łatwiej będzie zacząć od pokoju i z czasem znaleźć wymarzony dom z ogrodem. W sobotę poszperałam po internetach, napisałam do kilku wynajmujących, a resztę zostawiłam w rękach Boga. Odezwało się do nas kilka osób, ale tylko dwie przyjmowały pary. Umówiłam nas na następny dzień, niedzielę, na oglądanie dwóch pokoi. Czytaj dalej

Herbatka ze Salomonem nr 4

Kolejny, tym razem bulwersujący fragment Księgi Salomona. Tekst pochodzi z cyklu Herbatka ze Salomonem.

Drodzy panowie i drogie panie, cóż to było za spotkanie!

Zaczęliśmy od fragmentu z księgi Salomona 11:22:

-Złoty kolczyk na ryju świni to to samo, co piękna niewiasta bez obyczajności. (Biblia Warszawska)
-Niewiasta piękna a głupia jest jako kolce złote w pysku u świni. (Biblia Gdańska)
-[Czym] w ryju świni złota obrączka, [tym] piękna kobieta, ale bez rozsądku. (Biblia Tysiąclecia)

Czytaj dalej

herbatka

Herbatka ze Salomonem nr 2

Wrzucam wam kolejny fragment, który poruszyliśmy na „Herbatce ze Salomonem”. Nie wiesz co to za herbatka? Przeczytaj tutaj.

Przyp. Sal. 12,1:

  • Droga głupiego zda się prosta przed oczyma jego, ale kto słucha rady, mądrym jest. (wg Biblii Gdańskiej)
  • Droga głupiego wydaje mu się właściwa, lecz kto słucha rady, jest mądry. (wg Biblii Warszawskiej)
  • Głupi uważa swoją drogę za słuszną, ale rozważny posłucha rady. (wg Biblii Tysiąclecia)

Czytaj dalej

herbatka

Herbatka ze Salomonem nr 3

Zachęcam do przeczytania kolejnego tekstu z cyklu Herbatka ze Salomonem, Jeśli nie wiesz o jakiej herbatce mówię, to przeczytaj tutaj.

Przyp. Sal. 24,27:

  • Rozrządź na polu robotę twoję, a sprawuj pilnie rolę swoję; a potem będziesz budował dom twój. (wg Biblii Gdańskiej z 1632r.)
  • Wykonaj najpierw swoją pracę na zewnątrz i upraw dla siebie pole, a potem zakładaj dom swój. (wg  Biblii Warszawskiej)
  • Spełnij obowiązki na dworze, wykonuj je pilnie na roli, a potem – i dom wystawisz. (wg Biblii Tysiąclecia)

Czytaj dalej

herbatka

Herbatka ze Salomonem nr 1

Kilka lat temu, kiedy mieszkaliśmy z Martinem w Lublinie, zorganizowaliśmy u nas w domu spotkania o nazwie „Herbatka ze Salomonem”. Zaproszenie brzmiało tak:

„Przyjdź do nas pogadać, posłuchać, podyskutować i pofilozofować. Herbatka za darmo. Patronem każdego spotkania jest jakaś mądrość z księgi Salomona. Spróbujemy coś z niej zrozumieć. Jak się nie uda to przynajmniej pogadamy i wypijemy herbatkę. Zabierz kogo chcesz i przyjdź!”

Czytaj dalej

Rzeźbimy w...

Coś obrzydliwego

W przedszkolu, w którym pracuję, codziennie w godzinach popołudniowych dzieci siadają do stołu i podajemy im tzw. „tea„. Czyli kolację.

Załóżmy, że był to czwartek. Tak jak każdego dnia dzieci z dwóch grup wiekowych z dwoma różnymi opiekunami zasiadły do dwóch różnych stołów. Stoły były oddalone od siebie o jakieś 15 metrów.

Wyszłam z kuchni, bo akurat tego dnia ja przygotowywałam kolację i pierwsze co zobaczyłam to wszystkie opiekunki, które zgromadziły się przy naszym stole i chichrały się w najlepsze.

Jedna dziewczyna została sama z całą grupą dzieci. Ona pracuje z nami sporadycznie, tylko jeśli kogoś z kadry akurat nie ma. Patrzyłam na nią i strasznie zrobiło mi się jej szkoda. Nie tak powinno być, że zostawili nową dziewczynę samą z całym stolikiem dzieci, a sami poszli się chichrać. I tak się na nią patrzyłam i tak mi jej strasznie było żal.

Wyszłam znów do kuchni z tą myślą i nagle słyszę krzyk! Wszyscy opiekunowie krzyczą! Wybiegam i patrzę co się dzieje…

Czytaj dalej

Śmierć

Co mówić umierającym?

Zmarła Inga. Jedna z moich ulubionych rezydentek domu opieki, w którym pracuję.

Ingę widziałam tydzień temu, była w całkiem niezłym stanie. Można było z nią pogadać, a wręcz pragnęła rozmowy. Często wpadałam do niej bez specjalnego powodu, mimo generalnego nakazu spędzania w pokojach możliwie jak najmniej czasu (ze względów kowidowych).

Bardzo chciała żeby ktoś z nią był i wykorzystywała każdą okazję żeby zamienić z nami chociaż kilka słów. Ze wszystkich rezydentów ona najczęściej dzwoniła o „pomoc”. Często po reakcji na dzwonek okazywało się, że Inga upewniała się tylko, czy system alarmujący działa. Działał zawsze. O czym doskonale wiedziała.

Czytaj dalej