Dla wielu ich świąteczne praktyki
zależą głównie od semantyki
Bo nawet biznes na tym się kręci,
co święto znaczy i kim są święci.
Odpowiedź wtórnie dziś się przyczynia,
że znicze schodzą słabiej niż dynia.
Tag - śmierć
Śmierć to rzecz nieprzyjemna. Jedna z tych, o których w towarzystwie się nie rozmawia. Śmierć jest jak puszczanie bąków: psuje atmosferę. Niby każdy musi, ale to nie powód, żeby o tym rozmawiać.
Ale nie jesteśmy w towarzystwie.
Logicznie rzecz biorąc, główny problem ze śmiercią jest taki, jak z pandemią: nie wiadomo co dalej. Bo gdyby było wiadomo, gdyby raz ustalić, że śmierć to rodzaj przeprowadzki, to by człowiek mógł się zrelaksować. I nawet zacząłby widzieć pozytywy.
Bo plusów śmierci jest co niemiara!
Zmarła Inga. Jedna z moich ulubionych rezydentek domu opieki, w którym pracuję.
Ingę widziałam tydzień temu, była w całkiem niezłym stanie. Można było z nią pogadać, a wręcz pragnęła rozmowy. Często wpadałam do niej bez specjalnego powodu, mimo generalnego nakazu spędzania w pokojach możliwie jak najmniej czasu (ze względów kowidowych).
Bardzo chciała żeby ktoś z nią był i wykorzystywała każdą okazję żeby zamienić z nami chociaż kilka słów. Ze wszystkich rezydentów ona najczęściej dzwoniła o „pomoc”. Często po reakcji na dzwonek okazywało się, że Inga upewniała się tylko, czy system alarmujący działa. Działał zawsze. O czym doskonale wiedziała.
Wszyscy się boją.
Od wieków ludzie bali się wszystkiego co niebezpieczne jest, co niebezpieczne być może i co niebezpiecznie być nie może. Bo mieli wybujałą wyobraźnię.
Każdy z nas ma swoją drogę, która zaprowadziła go do „tu i teraz”. I pewnie poprowadzi dalej do „jutro i tam”. Podobnie jest z Bogiem. Bo każdy odnajduje go na własny, piękny i unikalny sposób. No a mi nie zostaje nic innego jak opowiedzieć jak to z tą droga było u mnie.
Byłem niedawno na cmentarzu.
Wśród mnóstwa grobów opisanych jako „Tu leży Ś.P. Jan Kowalski” był inny, dużo starszy, na którym wyryto w kamieniu:
„Tu spoczywają zwłoki”
Tylko ten jeden mówił prawdę.