Wrzucam wam kolejny fragment, który poruszyliśmy na „Herbatce ze Salomonem”. Nie wiesz co to za herbatka? Przeczytaj tutaj.
Przyp. Sal. 12,1:
- Droga głupiego zda się prosta przed oczyma jego, ale kto słucha rady, mądrym jest. (wg Biblii Gdańskiej)
- Droga głupiego wydaje mu się właściwa, lecz kto słucha rady, jest mądry. (wg Biblii Warszawskiej)
- Głupi uważa swoją drogę za słuszną, ale rozważny posłucha rady. (wg Biblii Tysiąclecia)
Czy ty masz postawę słuchającą, czy raczej jesteś pewny, że się nie mylisz?
Ja się przyznam, że kiedyś nikogo nie słuchałam. Sama wiedziałam najlepiej, co dla mnie dobre. Przynajmniej tak mi się wydawało. Rady cioci, babci, koleżanki i całej reszty bardzo mnie denerwowały.
Jak zaczęłam czytać Salomona to trochę się nad tym jego podejściem zastanawiałam, aż w końcu postanowiłam zmienić swoje. I jak zmieniłem to teraz lubię posłuchać, co ludzie mają do powiedzenia. Bo zrozumiałam, że oni widzą mój problem z zupełnie innej strony. Mają własne doświadczenia, inne niż moje, mają inne połączenia emocjonalne i przeważnie czystszy obraz sytuacji. Dlatego często zarzucą jakimś dobrym rozwiązaniem, które nie przyszło mi do głowy.
Przestałam się buntować.
Dla mnie, uwalniająca okazała się myśl, że przecież rady to nie rozkazy.
Ostatecznie to ja ja decyduję, co wdrażam w życie, a co wyrzucam na śmietnik. Inni tylko radzą, decyduję ja.
No dobra ale czy słuchać rad każdego.
Chyba nie.
Więc kogo słuchać?
Moim zdaniem kogoś, kogo podziwiasz. Kto ma duże doświadczenie. Kogoś kto cię zna, lubi i chce dla ciebie dobrze. Kogoś kto był w podobnej sytuacji.
Czy kogoś jeszcze?
A u was sprawdza się ten fragment od Salomona?